No ci się w tańcu nie pierdolą...
Jest sobie taki dowcip:
Co to jest: Duże, okrągłe i nienawidzi żydów?
Świat!
Mam swoje zdanie na temat obecnego stanu nacjonalizmu państwa Izrael i jego haniebnej polityki wobec Palestyny. Serio, odrobiłem pracę domową zapoznałem się kilkoma publikacjami na temat mandatu brytyjskiego, Bena Guriona, Goldy Meir i początków powstania tego tworu jakim jest Iudea/Zeon.
Znam historię żydów na ziemiach Polski. Rozumiem pewne pojęcia i orientuję się skąd pochodzą Żydzi, którędy migrowali i gdzie dotarli.
Jednego jednak nie rozumiem. Jak ktoś kto jest obywatelem Państwa może się nie buntować przeciw bestialstwu, zabijaniu i prześladowaniu innej nacji. No kto jak kto ale ONI powinni wiedzieć czym jest exterminacja. Powinni wiedzieć czym jest systemowe wyniszczanie i odbieranie godności innym ludziom. Widać, że nie wyciągnęli z niemieckiej części swojej historii żadnych wniosków. Żadnych.
Efektem jest to, że ich cały świat jeszcze bardzie nienawidzi niż kiedykolwiek wcześniej.
W miejscach gdzie Żydów nie ma wcale lub są wyłącznie marginalnym procentem turystów dochodzi do aktów niechęci czy wręcz przemocy.
A co w Tajlandii właściciel knajpki kazał im wypierdalać. W Dagestanie samolot z Żydami został zaatakowany przez tłum który wbił na lotnisko celem linczu. Bycie żydem nie jest łatwe. Można dostać w ryj, kijem po plecach albo zostać oplutym. Wszystko od obcego człowieka z którym nie miało się nigdy żadnej interakcji.
Po wojnie Niemcy odrobili pracę domową. Wyplenili ze swojego społeczeństwa nacjonalizm, faszyzm i ksenofobię. Co prawda przesadzili w tym i w wyniku bardzo nieudolnej lewackiej polityki "refjudżis łelkam" prawicowcy dotychczas siedzący cicho podnoszą głowy.
Izrael stał się własną karykaturą. To taki nauczyciel muzyki, który napastuje seksualnie dzieci i okazuje się że był napastowany w dzieciństwie. Trauma kształtuje człowieka i bez dobrej głębokiej terapii zostaje w człowieku na zawsze. Żydzi z ofiar stali się oprawcami.
Widzą to wszyscy. Niektórzy tylko mają odwagę to nazwać po imieniu.
Co robią Malezyjczycy? Oni się nie pierdolą w tańcu: